I can’t believe I still have…te słowa jednej z uczestniczek protestów pokazują, że sytuacja kobiet na rynku pracy, delikatnie mówiąc, jest daleka od idealnej. Na co mamy wpływ i co możemy zmienić razem?
Internetowy numer Glamour poświęcono tym zagadnieniom, a ja miałam możliwość odpowiedzieć w nim na pytania Agnieszki Zygmunt, która rozmawiała ze mną m.in. o tym, co my – kobiety możemy zrobić dla siebie, żeby poprawić swoją pozycję na rynku pracy?

Pomaga proste ćwiczenie, które stosuję w swojej pracy z kobietami: polecam wypisać na kartce 15 swoich sukcesów zawodowych z ostatnich kilku lat. Zwykle słyszę wtedy „Jak to? Aż tyle?”, a to minimum o które proszę. Gdy zaczynamy omawiać poszczególne projekty okazuje się, że to JA zrealizowałam, JA przygotowałam itd.  Widzimy ile rzeczy zrobiłyśmy same, że to nasza własna zasługa i przede wszystkim, że nic nie wydarzyło się samo. Większa świadomość naszych umiejętności i doświadczeń oraz umiejętność ich nazwania to pierwszy krok do prawdziwej zmiany. Bo inaczej nawet jeśli zmienimy pracę to jest spora szansa, że znowu znajdziemy się w tym samym punkcie. Poza tym bardzo ważne jest wzajemne wsparcie, niezależnie od tego czy jesteśmy nauczycielkami, przedszkolankami czy pielęgniarkami. Wspierajmy koleżanki z pracy, które są na początku kariery, bo jeżeli każda z nas zacznie budować kobiece środowisko wokół siebie to sytuacja będzie zupełnie inna. To przecież wspominania tu wcześniej Madeleine Allbright zasłynęła cytatem, o tym że w piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie wspierają innych kobiet, prawda? Więc jeśli miałabym zaproponować coś co sprawi, że za rok o tej samej porze nie będziemy musiały ponownie dyskutować o kwestii nierówności kobiet to jest to właśnie rozejrzenie się wokół siebie i zastanowienie się co mogę zrobić dla innych kobiet i jak swoimi działaniami wpłynąć na zmianę.

Pełny zapis wywiadu dostępny jest na stronie Glamour
https://tiny.pl/7ffk5 (tylko via mobile)